W Zenku Przucku
siedzi satyr
Nie jest on
mleczkowy, sawkowy, ani kapustowy
Porzuckowy satyr nie
ma rogów, brody, kopyt i ogona
Raczej o typ
bachusowy wyciśnięty z winogrona
Porzuckowego satyra
poznasz po subtelnej kresce
Porzuckowemu
satyrowi bliskie są ludzkie maski, smutki,
psychozy
Z porzuckowym
satyrem zwiedzisz Pralnice
Chaty z przepychem
Babowiolonczele i
panów pod śledziem
Łodygi z kolcami
łez na mokrej ulicy
Prezesów z kołami
ratunkowymi
W dłoniach ze
słojami korniszonów
A na czołach z
goglami spawaczy
Bąki końskie z
narad i biesiad
Wiejsko-miejski
śmiechu ryk
Naprzód satyrze w
Zenonie
Nie porzuć go
Wierszem opatrzył
Andrzej Nowicki